Wspólnie z Piotkiem i Wojtkiem chcieliśmy wyjechać choćby symbolicznie w Wielką Sobotę . Po południu po 16 wyszło słońce więc jedziemy na Łętownie. Błota duże. Później dopadł nas pies rasy Doberman ,który to co chwilę do nas podchodził choć był młody i nie był może strasznie agresywny to jednak jechliśmy asekuracyjnie. W między czasie miałem problemy ze sprzętem .Pies biegł z nami przez prawie całą Łętownie więc z mocnego pedałowania i kolejnego kółka wyszły nici....Pozdrower....Zapraszamy======> STRZYŻÓW MTB TEAM
Komentarze (5)
oo poznaję tą drogę! ;) Na pierwszym wypadzie w tamtym roku nią jechaliśmy w raz z ekipą ;) Wesołych Świąt!
Uff a jednak dodał mi ten wpis bo jak go wrzucałem wyskoczył błąd i myślałem że nici i będe musiał pisac drugi raz a czasu nie miałem. Do tego wszystkiego jeszcze problemy z napędem po wymianie kasety i łańcucha i średniej tarczy ( ale nie nowej) łańcuch "chwytał" się zębów w tym miejscu gdzie już powinno go niebyc i mam nadziję że po około 150 km docierania będzie ok.. Wesołych Świąt...
Dokładnie, to przed 16 słonko się ujawniło i również pojechałem sobie i choć nie jechałem w terenie, to ubabrałem się nieźle. A łańcuszek niedobry się poniszczył .
JEstem fanem kolarstwa od ponad 10 lat głównie co mnie kręci to jazda w terenie z dala od zgiełku, a nasze tereny na podkarpaciu to naprawdę fajne ścieżki.
lukasMTBstrzyzow
