Maraton z serii Cyklokarpaty
Sobota, 7 czerwca 2008
· Komentarze(3)
Maraton z serii Cyklokarpaty "odjechany" Wiedziałem że dziś będzie bardzo ciężko bo dużo jazdy w mocnym terenie i po dużych błotach , bo niestety ale aura dziś nie rozpieszczała. Początek był dość udany gdyż mimo silnej stawki po minięciu Grzywackiej jechałem w pierwszej szóstce. Długo jadąc wspólnie z Tomkiem i Arkiem. Po około 35 km zaczęły bardzo słabnąć hamulce i chodź je odkręciłem na regulacji to już nie było z czego. Podjazd po Grzywacką to bardziej podejśćia , których dziś było sporo bo łańcuch chaczył się na korbie na najmniejszym i średnim blacie. Wtedy zdecydowałem że nie ma sensu jechać na Giga gdyż nie mam hamulców. Zjazd z Grzywackiej to kolejny pech, na leciwych hamulcach zaliczyłem dziś najgorszy upadek ( w sumie z pięć może ich było ) coś chrupło i udem udeżyłem w kierownice i mam teraz małą bubę.
Ale nic wstaje patrzę a Tu smok... hehe ,kierownica cała więć jade, ale niestety urwałem klamkę przedniego hamulca i pozostał mi tył , który już był zdarty do blachy. Dalszy zjazd to zbieganie i kombinowanie jak wytracać prękość przed zakrętami na mniejszych zjazdach. Czyli wjazdy na skarpy, jazda w zboże w lewo gdy ostry zakręt w prawo itp. Ostatecznie na rozjeździe na mete tylko mogłem pomarzyć na wjazd na giga gdzie właśnie wjeżdzał Tomek , który wygrał Giga. Ja zająłem i tak świetne II miejsce. Pozostali z ekipy:
Piotrek zajął 16 miejsce dydtans mega , Bartek niestety uczesniczył w kraksie której nie miał jak ominąći stracił tylną przeżutkę i co gorsze było to na początku startu , a braciak Wojtek dystans Giga IV za co należy się dla niego szacun w dzisiejszych warunkach.....Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM
PS. Czas poprawię później bo licznik zdechł a foty to pewnie w galerii Piotrka



Ja, Wojtek na dekoracji i to co zosatło z okładzin
Ale nic wstaje patrzę a Tu smok... hehe ,kierownica cała więć jade, ale niestety urwałem klamkę przedniego hamulca i pozostał mi tył , który już był zdarty do blachy. Dalszy zjazd to zbieganie i kombinowanie jak wytracać prękość przed zakrętami na mniejszych zjazdach. Czyli wjazdy na skarpy, jazda w zboże w lewo gdy ostry zakręt w prawo itp. Ostatecznie na rozjeździe na mete tylko mogłem pomarzyć na wjazd na giga gdzie właśnie wjeżdzał Tomek , który wygrał Giga. Ja zająłem i tak świetne II miejsce. Pozostali z ekipy:
Piotrek zajął 16 miejsce dydtans mega , Bartek niestety uczesniczył w kraksie której nie miał jak ominąći stracił tylną przeżutkę i co gorsze było to na początku startu , a braciak Wojtek dystans Giga IV za co należy się dla niego szacun w dzisiejszych warunkach.....Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM
PS. Czas poprawię później bo licznik zdechł a foty to pewnie w galerii Piotrka



Ja, Wojtek na dekoracji i to co zosatło z okładzin