Dziś mimo upalnego dnia postanowiłem nie stracić treningu zwłaszcza że mój brat był u mnie o 8 rano i chyba nawet mi nie zaproponował żebym z nim jechał ( i tak bym pewnie nie wstał :P ) więc zawziołem się i pojechałem sobie tak : Do Wiśniowej - Wielopole Skrzyńskie- ( tu podjazd w szufnarowej dał się we znaki ) - dalej na Zagorzyce i kolejny podjazd - Szkodna -Bystrzyca do Bystrzycy kolejne góreczki -i do Czudca znów przez miejscowość Wiśniowa lecz inna i znów podjazd. Dalej Czudec- Babica-Niebylec- Jawornik - na niebylecką - Żarnowa i domek .....Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM
Szklana pogoda. Jednak nas taka pogoda nie przestraszyła :P Razem z Wojtkiem wspólnie wyruszyliśmy kolejny raz szosow na pętle wokół Czarnorzcko- Strzyżowskiego Parku czyli : Zyznów- Krasna odtąd ciągle po mokrej szosie i praktycznie ciągle padającym deszczu- Odrzykoń- Wojkówka- Markuszowa tu już największa kulminacja deszczu ale trening być musiał i by ł :P......Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM
"Koślawa " ósemka tak wyglądała dziś trasa ,którą zakreśliłem kołami mego bike'a. Po krótkiej rozgrzewce po Strzyżowie w planie miałem zrobić dwa kółka na niebylecką - Niebylec- Połomia - Glinik i znów to samo. Jednak podjazd pod niebylecką jakoś ciężko mi się jechało i miałem ochotę zrobić jedną pętle :P Jednak do Połomi zacząłem łapać swój rytm i zdecydowałem się znów na niebylecką gdziie zamiast drugiej pętli postanowiłem jechać na Jawornik- Lutcze i Strzyżów. I tak był już zarys ósemki :D Jednak w Lutczy jako że i pogoda dziś wogóle pozwoliła mi na wyjazd a niewiadomo jakby było jutro i że wkońcu jechało mi się tak jak należy obrałem kierunek na Węglówkę i Wysoką Strzyżowską i tak powstała ta "koślawa " ósemka :P........Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM
170 km dziś pyknęło !!! A to za sprawą kolejnego wykorzystanego sobotniego dnia i przerwą między zawodami. Dziś wkońcu byliśmy w komplecie : Wojtek, Bartek, Piotrek czyli cała paczka. Z Bartkiem umówilismy sie w Niebylcu gdzie zjedliśmy po drożdżowkę i dalej już przez Gwoźnicę na Barycz a stamtąd na Nozdrzec ( pierwotnie mieliśmy jechać na Dynow a pózniej na Ulucz ale Bartek chciał wrócić wcześniej jednak i to nie pomogło. Dalej udaliśmy się drogą w stronę Grbownicy i za miejscowością Wara :P skręciliśmy na na ławę nad Sanem. Od tamtego miejsca do Ulucza prowadzil nas szuter gdzie Bartek na slickach złapał kapcia. Droga prowadząca w większośći wzdłuż Sanu doprowadziła nas do Ulucza gdzie podeszliśmy do zabytkowej cerkwi oraz starego cmentarza gdzie kiedys również była cerkiew. Dalej trasa na Tylawę Wołoską a po drodze fotki róznież cerkwi w Dobrej Szlacheckiej. Za Tylawą dojechaliśmy do drogi Przemyśl -Sanok i tam najdłuższy podjazd dnia dzisiejszego po serpentynach, zresztą innych podjazdów dzis też nie brakowało. W Sanoku zaczęło padać jednak w czasie desczu robilismy zakupy a mokra droga skończyła sie zaraz za Sanokiem, więc nawet nie wyglądaliśmy jak dzikie świnie :P Odtąd chmury cały czas nam towarzyszyły za plecami. Za Brzozowem jechał orszak weselny więć postanowiliśmy zrobić nietypową bramę . Jako że nic nie jechało z naprzeciwko zajęliśmy całą drogę i tak jechaliśmy sobie swoim tempem. Szybko zaskutkowało bo Wojtek dostał przez szybę buteleczkę "izotonika " pózniej jeszcze wykorzytaliśmy tunel zrobiony przez autobus z weselnikami i tak jechaliśmy z nimi jakieś 3 km. W Lutczy sie rozdzieliliśmy. Wojtek z Piotrkiem pojechali na Strzyżów a ja towarzyszyłem Bartkowi do Połomi gdzie on pojechał do Siedlisk a ja przez górkę na Strzyżów. Pozostałe fotki na moim Photo bike bo dziś ich troche napstrykaliśmy... ........Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM
Ława na Sanie, kiedyś pewnie jakiś kościółek i moja twórczośc przy zmianie dętki
Cerkiew Ulucz i 2 po prawej cerkiew w Dobrej Szlacheckiej
Jedziemy gdzieś :P Szczyt za serpentynami, pomykamy po serpentynkach
Silny łokrutnie :P, chmurki za nami, a to "izotonik "
Kolejny trening asfaltowy. Dziś bez problemów z wiatrem. Trasa Żyznów- Odrzykoń- Bratkówka -Kobyle -Markuszowa , czyli boczne drużki bez pędzących samochodów...
Rekord tegoroczny ale i życiowy. Razem z Wojtkiem postanowiliśmy jakąś grubszą wycieczkę na sobotę. Późno wyruszyliśmy bo po 10 i stąd później było mało czasu na foty i atrakcje. Jako że mieszkamy w Strzyżówie nad Wisłokiem postanowiliśmy pojechać do jego żródeł. Dojazd do celu to mordercza walka z wiatrem , który nie ustepował wogóle na trasie w pierwszą strone a odcinek Miejsce Piastowe - Rymanów to już tragedia , nie bez powodu stoi tam znak ostrzegający przed bocznym wiatrem. Trasa wyglądała następująco :Wysoka Strzyżowska -Krosno-Rymanów- Rymanów Zdrój - Daliowa i Wisłok Wielki. Powrót troszkę inny a mianowicie z Rymanowa na Brzozów i dalej na Strzyżów. Tak jak pisałem wyżej po drodze było wiele ciekawych miejsc wartych sfotografowania więc polecamy te tereny. Na zalewisku tóre jest na fotce widzieliśmy 2 czaple , których nie zdążyłem uchwycić ale za to bardzo ładnie pozowała ważka :D ........Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM
Model/ ka
Rymanów
Zalewisko na Wisłoku zrobione przez bobry i kościoł w Wisłoku Wielkim
Wiśniowa kolejna edycja. Dziś cały szlak niebieski do Odrzykonia, stamtąd na czarny Dział i na Brzeżankę gdzie z górki jechałem przez jakieś 300 metrów za zającem 50 km/h ( ale miał speeda ) .........Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM
Wiśniowa - szlak niebieski-droga n Rzepnik- ciemne chmury więc by być bliżej domu w razie opadów powrót na Wysoką Strz. -Budy- Żyznów-szlak czarny. Czyli większośc w terenie w poszukiwaniu "kopa". Na niebieskim nie było tak źle po opadach tylko od Jazowej do szczytu brnięcie przez chaszcze i między ściętymi krzakami i na szczycie troszkę ostrężyn (przydałby się sekator na wiosnę tak jak to uczyniłem bodajże w zeszłym roku). Pewnie się wybiorę tam z ekipą Rowery Rzeszów bo planuja wypad na niedziele (szkoda że nie sobota) ........Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM
Spacerowo z Mirkiem. Od upadku na rondzie zaczęły mnie boleć plecy, po wczorajszym maratonie jeszcze gorzej, a po tej wycieczce to mnie juz całkiem szczyka. Oj z treningów w tym tygodniu pewnie dalej będzie wielkie G.
JEstem fanem kolarstwa od ponad 10 lat głównie co mnie kręci to jazda w terenie z dala od zgiełku, a nasze tereny na podkarpaciu to naprawdę fajne ścieżki.