Rekord tegoroczny ale i życiowy.

Sobota, 12 lipca 2008 · Komentarze(4)
Rekord tegoroczny ale i życiowy. Razem z Wojtkiem postanowiliśmy jakąś grubszą wycieczkę na sobotę. Późno wyruszyliśmy bo po 10 i stąd później było mało czasu na foty i atrakcje. Jako że mieszkamy w Strzyżówie nad Wisłokiem postanowiliśmy pojechać do jego żródeł. Dojazd do celu to mordercza walka z wiatrem , który nie ustepował wogóle na trasie w pierwszą strone a odcinek Miejsce Piastowe - Rymanów to już tragedia , nie bez powodu stoi tam znak ostrzegający przed bocznym wiatrem. Trasa wyglądała następująco :Wysoka Strzyżowska -Krosno-Rymanów- Rymanów Zdrój - Daliowa i Wisłok Wielki. Powrót troszkę inny a mianowicie z Rymanowa na Brzozów i dalej na Strzyżów. Tak jak pisałem wyżej po drodze było wiele ciekawych miejsc wartych sfotografowania więc polecamy te tereny. Na zalewisku tóre jest na fotce widzieliśmy 2 czaple , których nie zdążyłem uchwycić ale za to bardzo ładnie pozowała ważka :D ........Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM



Model/ ka



Rymanów


Zalewisko na Wisłoku zrobione przez bobry i kościoł w Wisłoku Wielkim



Wisłok (pierwsze 10 km jego biegu )

Wiśniowa kolejna edycja.

Czwartek, 10 lipca 2008 · Komentarze(0)
Wiśniowa kolejna edycja. Dziś cały szlak niebieski do Odrzykonia, stamtąd na czarny Dział i na Brzeżankę gdzie z górki jechałem przez jakieś 300 metrów za zającem 50 km/h ( ale miał speeda ) .........Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM


Wiśniowa - szlak niebieski-droga

Wtorek, 8 lipca 2008 · Komentarze(2)
Wiśniowa - szlak niebieski-droga n Rzepnik- ciemne chmury więc by być bliżej domu w razie opadów powrót na Wysoką Strz. -Budy- Żyznów-szlak czarny. Czyli większośc w terenie w poszukiwaniu "kopa". Na niebieskim nie było tak źle po opadach tylko od Jazowej do szczytu brnięcie przez chaszcze i między ściętymi krzakami i na szczycie troszkę ostrężyn (przydałby się sekator na wiosnę tak jak to uczyniłem bodajże w zeszłym roku). Pewnie się wybiorę tam z ekipą Rowery Rzeszów bo planuja wypad na niedziele (szkoda że nie sobota) ........Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM



Szkoda że z koma ale to zawsze barwniej na blogu

Spacerowo z Mirkiem. Od upadku

Poniedziałek, 7 lipca 2008 · Komentarze(1)
Spacerowo z Mirkiem. Od upadku na rondzie zaczęły mnie boleć plecy, po wczorajszym maratonie jeszcze gorzej, a po tej wycieczce to mnie juz całkiem szczyka. Oj z treningów w tym tygodniu pewnie dalej będzie wielkie G.

Maraton cyklokarpaty Pruchnik.

Niedziela, 6 lipca 2008 · Komentarze(0)
Maraton cyklokarpaty Pruchnik. Dziś klasę pokazał Bartek i zajął świetne drugie miejsce w kategorii junior na dystansie mega. Namega pojechał Piotrek i był 8. Ja i Wojtek pojechaliśmy na giga i tam ja 4 wojtek 5 ....


Najpierw przed poludniem po mieście

Sobota, 5 lipca 2008 · Komentarze(0)
Najpierw przed poludniem po mieście a pózniej , myjnia- Różanka- Kalembina szosowo na rozruszanie kości spokojnym tempem przed Pruchnikiem ...........Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM

Pogromcy mitów. Dziś potwierdziły

Czwartek, 3 lipca 2008 · Komentarze(2)
Pogromcy mitów. Dziś potwierdziły się dwa mity pierwszy -to złe rondo było, drugi dętka bez zaworka nie zadziała :P Czyli po kolei Ja również zapoznałem się z nawierzchnią Strzyżówskiego ronda , efekt lekkie obtarcia plus zdarty pośladek. Pózniej z wojtkiem asfaltowo Rzepnik-Jazowa-Markuszowa. Tam Wojtek musiał dopompować powietrza bo chyba złapał kapcia, które po 500 metrach wyszło. Na szczęscie miał dętkę . na nie szczęście bez zaowrka :P Zanim woż techniczny dojechał pokonaliśmy kilometr na jednym rowerze .......Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM



Frysztak w tle

Mało czasu więc sybki wypad

Wtorek, 1 lipca 2008 · Komentarze(3)
Mało czasu więc sybki wypad z wojtkiem . jednak wojtek złapał gume na budach i musiał wzywać wóz techniczny bo nie mieliśmy nic po za rowerów a ja pojechałem sam na Węglówke i do domku asfaltem.....Pozdrower.....Zapraszamy=====>STRZYŻÓW MTB TEAM


]

Po tygodniowej przerwie

Sobota, 28 czerwca 2008 · Komentarze(0)
Po tygodniowej przerwie z braku czasu pierwszy trening przed zawodami XC. Nie wiem czy wyjdzie on na dobre ale chyba gorzej nie może być . Wojtek mimo ostatniego upadku pojechał ze mną to sie nazywa twardziel...